Jak zapewnia Deutsche Telekom ”batalii o Erę i Heyah nie przegramy”. Spory sięgające miliardów euro, miliony wydane na prawników, to efekt potyczki o kontrolę nad Polską Telefonią Cyfrową, operatorem Ery i Heyah. Tym razem niemiecka strona twierdzi, że to oni są głównym właścicielem spornych udziałów w PTC.
â– Kto teraz właściwie jest właścicielem 48 proc. udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Zgodnie z rejestrem sądowym jest nim nadal Elektrim.
- Oprócz nabytych przez nas wcześniej, bezspornych 49 proc., posiadamy jeszcze 48 proc. udziałów w PTC, które kupiliśmy od Elektrimu w wyniku wykonania opcji kupna. Trybunał arbitrażowy w Wiedniu potwierdził (6 czerwca 2006 r. - przyp. red.), że Deutsche Telekom (DT) wykonał opcję kupna w odniesieniu do 48 proc. udziałów spółki Elektrim w PTC z mocą od 15 lutego 2005 r. Innymi słowy, DT jest prawowitym właścicielem tych dodatkowych 48 proc. udziałów w PTC począwszy już od dwóch lat. Rejestracja dokonana w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) nie ma, jak wiadomo, wpływu na sytuację materialnoprawną.
WALKA O PTC
Konflikt o udziały PTC zaczął się w 1999 roku i początkowo Deutsche Telekom walczył z będącymi w sojuszu Elektrimem i Vivendi. Rozpadł się on definitywnie w 2004 roku, gdy wiedeński Trybunał Arbitrażowy ogłosił orzeczenie w sprawie własności spornego pakietu. Obecnie Vivendi walczy z Elektrimem i Deutsche Telekom. Rozpadł się też sojusz Elektrimu z DT: niemiecki operator domaga się 1,2 mld euro odszkodowania od Elektrimu
â– Vivendi uważa jednak, że ma prawa do tych udziałów. Prowadzi także spory prawne dotyczące tych aktywów w sądach w Polsce, w Europie i w USA. O jakie kwoty odszkodowawcze może chodzić?
- Jak dotąd żaden sąd ani trybunał arbitrażowy na całym świecie nie orzekł, że Vivendi/Telco posiada 48 proc. udziałów w PTC. Po trwającym pięć lat intensywnym postępowaniu Wiedeński Trybunał Arbitrażowy w listopadzie 2004 r. jednomyślnie orzekł, iż próba nabycia 48 proc. udziałów przez Telco zakończyła się niepowodzeniem. Trybunał stwierdził wyraźnie: Przeniesienie udziałów na Telco jest nieskuteczne, zaś udziały PTC będące jego przedmiotem pozostawały własnością spółki Elektrim w każdym istotnym czasie. W odniesieniu do licznych spraw sądowych toczonych przez Vivendi przeciwko Deutsche Telekom w różnych krajach, a dotyczących rzekomej utraty udziałów, które Vivendi błędnie nazywa swoimi, nie będziemy komentować fikcyjnych sum oraz roszczeń wysuwanych przez Vivendi.
â– Vivendi uważa także, że Elektrim i DT, aby utrzymać kontrolę nad PTC, odmawiają podporządkowania się tym wyrokom i nie zgadzają się „na wyrugowanie z PTC na drodze oszustwa”. Jak pan to skomentuje?
- Prawda jest zupełnie inna. To Vivendi ignoruje wszelkie orzeczenia i decyzje wydane na jego niekorzyść. Używany przez jego przedstawicieli nader emocjonalny i agresywny język (określenia typu kradzież czy oszustwo) świadczy o słabości pozycji prawnej spółki.
â– Od momentu werdyktu wiedeńskiego sądu wyglądało na to, że Elektrim i DT przestali ze sobą walczyć, ale kilka miesięcy temu okazało się jednak, że znowu wobec Elektrimu macie zarzuty, a nawet żądacie wypłaty 1,2 mld euro oszkodowania. Z jakiego powodu domagacie się takich sum?
- Zastosujemy się - jak to czyniliśmy w przeszłości - do każdego orzeczenia sądu polubownego lub państwowego dotyczącego naszych zobowiązań płatniczych względem Elektrimu. Z drugiej strony, również my będziemy energicznie egzekwować nasze prawa w stosunku do każdego, kto działa na naszą szkodę.
â– W raporcie półrocznym z kolei Vivendi podał, że domagacie się od nich 3,5 mld euro. Czym tłumaczycie z kolei tę kwotę?
- Nie będziemy komentować deklaracji wygłaszanych przez Vivendi, spółkę notowaną na giełdzie w USA. Deutsche Telekom doznał istotnych szkód ze strony Vivendi i Telco przez szereg lat, co nie pozostanie bez konsekwencji.
â– W sierpniu sąd poinformował o bankructwie Elektrimu, z możliwością zawarcia układu. Czy taka sytuacja grozi w jakikolwiek sposób waszym zabiegom o 48 proc. udziałów PTC?
- Jak już wspomniano, jesteśmy prawnym właścicielem 97 proc. udziałów w PTC. Dlatego na naszą sytuację prawną nie mają wpływu procedury upadłościowe dotyczące aktywów Elektrimu.
â– Kto może zyskać na wojnie prawnej o PTC? Z całą pewnością nie sama spółka, która spadła z pierwszej pozycji rynkowej na trzecią.
- Za poniesione straty pociągniemy do odpowiedzialności wszystkich tych, którzy dopuścili się bądź nadal dopuszczają się ingerencji w nasze prawa wynikające ze statusu udziałowca. Vivendi, który nie ma nic do stracenia w odniesieniu do udziałów w PTC, dobrze uczyniłby zaprzestając przeszkadzania nam w korzystaniu z naszych praw.
NAJDROŻSZA POTYCZKA PRAWNA
Z szacunków Gazety Prawnej wynika, że w trakcie prawie ośmioletnich batalii prawnych strony sporu o udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej na prawników wydały w sumie od 30 mln do 50 mln euro. W tej potyczce brały udział w zasadzie wszystkie największe kancelarie prawnicze w Polsce, w tym m.in. Domański, Zakrzewski i Palinka oraz Sołtysiński Kawecki Szlęzak i Salans.
Źródło: Rzeczpospolita
Walkę o Erę i Heyah nie przegramy
Komentarze
Brak komentarzy. Dodaj poniżej swój komentarz do artykułu.