Komórką w lamparta - czyli jak pochwycić kota w Indiach

Indyjscy leśnicy mają nowy wabik na lamparty. Są nimi ich telefony komórkowe.

Podchodzące pod siedliska ludzkie drapieżne koty muszą teraz bardziej uważać, bowiem to co może wydawać się krową, kozą lub kurczakiem, może być w rzeczywistości telefonem leśnika, odtwarzającym nagrania głosów zwierząt. A leśniczy wcale nie zamierza lamparta karmić

Dzikie koty stanu Gujarat często odwiedzają siedliska ludzkie w poszukiwaniu pożywienia. Czasem skutkuje to nawet atakami na ludzi. By im przeciwdziałać, zamieniono stosowane do tej pory metody z żywą przynętą i dołami wykopanymi w ziemi (koza przywiązana do drzewa wabi lamparta, który wpada w pułapkę) na sposób „na komórkę„. Odtwarzane z jej głośników dźwięki są podobno skuteczne w oszukiwaniu drapieżników. Dodatkowo, to metoda bezpieczniejsza, która nie grozi odniesieniem przez zwierzęta kontuzji.

Leśnicy pobrali do swoich telefonów kilkanaście nagrań zwierzęcych dźwięków. Wzmacniane za pomocą głośników przymocowanych przy klatkach wabią do nich lamparty. Dźwięki mogą być odtwarzane nawet przez dwie godziny, do czas gdy ciekawy ofiary lampart znajdzie się już w potrzasku.

Od czasu wprowadzenia „komórkowej„ metody chwytania kotów leśnikom udało się podobno pochwycić już pięć kotów. Wszystkie zostały wypuszczone w innych zalesionych regionach kraju.

Źródło: Yahoo! - pclab.pl

Komentarze

Brak komentarzy. Dodaj poniżej swój komentarz do artykułu.

Pole jest obowiązkowe
Pole jest obowiązkowe
Dziękujemy za komentarz. Wkrótce twój komentarz zostanie zweryfikowany i opublikowany na stronie.
Napotkaliśmy problem na serwerze podczas dodawania komentarza.
Dodając komentarz zobowiązujesz się do przetrzegania regulaminu oraz zasad zdefiniowanych w polityce prywatności i polityce cookies.