Ciężkie czasy przed brytyjskimi użytkownikami telefonów komórkowych. Tamtejszy rząd, pod pretekstem walki z terroryzmem, zaostrzył telekomunikacyjne przepisy, które jednocześnie oznaczają koniec prywatności rozmów telefonicznych.
Nowe przepisy spowodują, że Brytyjczycy przed wykonaniem telefonu dwa razy się zastanowią. Tamtejsi operatorzy mają obowiązek przechowywania przez dwanaście miesięcy danych (i treści) dotyczących każdej rozmowy telefonicznej, w tym tak szczegółowe informacje jak adres posiadaczy telefonów oraz (w przypadku połączeń komórkowych) miejsce, w którym znajdował się rozmówca.
Co gorsze, operatorzy tak szczegółowe dane mogą przekazywać nie tylko policji czy prokuraturze, ale również ponad 650 innym instytucjom rządowym. Obrońcy praw człowieka nie mają wątpliwości, że jest to początek ery inwigilacji.
Polskim użytkownikom pozostaje jedynie trzymać kciuki, by naszym politykom nie przyszło do głowy aż tak mocne zaostrzenie przepisów.
Źródło: Gazeta.pl/IAR , media2
Rozmowa kontrolowana
Komentarze
Brak komentarzy. Dodaj poniżej swój komentarz do artykułu.